Pierwszy chleb na zakwasie upiekłam w grudniu, według przepisu koleżanki z pracy, już wtedy bardzo zainteresowałam się blogiem Pracownia Wypieków Liski, to prawdziwa kopalnia wiedzy, cudnych zdjęć i porad. Ten chleb jest także autorstwa Liski. http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2008/04/mj-ulubiony-chleb.html
Z podanym składników wyszły u mnie dwa chleby.
Z podanym składników wyszły u mnie dwa chleby.
Zaczyn:
360 g mąki żytniej chlebowej (typ 720)
300 g wody
Ciasto właściwe:
230 g mąki żytniej
300 g mąki pszennej
400 g wody
1 płaska łyżka soli morskiej (jeśli używamy soli zwykłej, należy dać jej mniej)
3 g drożdży suszonych instant (=1 łyżeczka), można nie dodawać, wtedy chlebek będzie odrobinę mniejszy.
Zaczyn
Dzień przed pieczeniem
Składniki zaczynu mieszamy w misce. Nie trzeba miksować ( ogólnie nie używam miksera, chleby na zakwasie wyrabiam ręcznie, gdyż nie potrzebują one długiego procesu wyrabiania) Gdy składniki się połączą miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 12-16 godzin.
Po 12-16h do zaczynu dodajemy
wszystkie pozostałe składniki. Mieszamy dokładnie - może być
mikserem, ale nie za długo, tak ok. 5 minut - by składniki się
połączyły.
Zostawiamy pod przykryciem na ok. 30-60 minut
Ciasto
przekładamy do formy wysmarowanej olejem słonecznikowym i otrębami
żytnimi.
Zostawiamy do wyrośnięcia na 50-60 minut. Spryskuję wierzch olejem.
Jeśli
jest ciepło, zdarza się, że już po 30 minutach ciasto jest wyrośnięte.
Piekarnik nagrzewamy do 230 st C.
Wyrośnięte ciasto posypujemy, czym kto lubi. Ja posypałam mąką.
Wstawiamy do piekarnika.
Po
15 minutach zmniejszamy temperaturę do 220 st C. Chlebek się w moim piekarniku dosyć szybko się rumieni, dlatego przykryłam go folią aluminiową. Dopiekamy 30-40
minut. U mnie trwało to także tylko 25 minut dłużej, ale być może dlatego że wcześniej piekłam i inne rzeczy, więc piekarnik był mocno nagrzany.
Po upieczeniu wyjmujemy koniecznie z blaszki i dokładnie studzimy.
U mnie też świeżym chlebem pachnie, żytnio-orkiszowym, na samym zakwasie. Wciąż nas mało do pieczenia chleba, ale też i coraz więcej:) Miłego dzisiaj:)
OdpowiedzUsuńTym z miodem? Orkiszowy będę piekła w sobotę. Miłego!
OdpowiedzUsuńbez miodu, z hyzopem, bertramem i czarnuszką:)
OdpowiedzUsuńczarnuszkę już mam, w reszcie jestem laikiem :(
OdpowiedzUsuń