piątek, 28 września 2012

Czy dostanę???

Dziś chciałabym by mi ktoś przyniósł pierożki....takie świeże, pachnące z masełkiem lub skwareczkami... domowe...
coś mnie łamie dziś w kościach, jakiś katar się przypałętał...
chce do łóżeczka się położyć...





wtorek, 25 września 2012

Cinnabon ...-ki :)

a te dostałam ja :)
CINNABON ROLLS 






są pyszne, mięciutkie, rozpływają się w ustach ...
prawdziwa rozkosz dla podniebienia!

Zrobię je już całkiem niedługo!

Na prezent :)

Bezy
na prezent...
w pudełeczku...




Dla innych, kochanych i za którymi tęsknię :)))

a po przepis odsyłam tu.

poniedziałek, 24 września 2012

Papryki nafaszerowane :)

Nadziewane papryki


Sezon na paprykę u mnie dopiero niedawno się rozpoczął, gdyż dopiero pojawiła się na polu
u mamy.
A ja nie kupuję tej sklepowej - niewiadomego pochodzenia :)
Pomysł na faszerowaną paprykę zaczerpnęłam kiedyś od cioci, ta jest z serkiem feta.



Potrzebujesz:
4 większe czerwone papryki (mi składników wystarczyło na 5)
250-300 g mięsa mielonego
torebkę ryżu podgotowany (ok.100g)
ser typu feta lub greckiego

ulubione zioła: bazylia, oregano, zioła prowansalskie
sól, pieprz
4 ząbki czosnku
1 cebula
natka pietruszki
oliwa z oliwek




Farsz:
Mielone mięso łączymy z posiekaną drobno cebulą, ząbkami czosnku, natką pietruszki, przyprawami, pokrojonym serkiem oraz ryżem.

Papryki myjemy pozbawiamy nasionek, oprószamy solą i pieprzem wewnątrz  i faszerujemy.
nafaszerowane papryki ustawiam w naczyniu żaroodpornym, kropię oliwą i piekę w 170 stopniach ( z termoobiegiem) przez ok. 40-45 min.

Podaje z domowym sosem pomidorowym :)
SMACZNEGO!


<a href="http://kuchenne-wedrowki.blogspot.com/2012/08/paprykujemy-po-raz-trzeci_27.html"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZJnAUwTF7wfzKGwhx8p8K655UJnSBktrzw-GpN5Gny__u3DrYSAis1xeomDMXhpOq-yZk7YJrOyYqxNocaoOwTJy4U7hYFUUOvg10w0yWwHREIJK1ko8-HX_8ij9rppBG25FEa5xuo1Kz/s1600/IMG_3237b.JPG"></a>

piątek, 21 września 2012

Galaretka truskawkowo-malinowa

Galaretka truskawkowo-malinowo-śliwkowa
 słoiczek zjedzony ze smakiem na szkoleniu :)
reszta do spiżarenki :)







czwartek, 20 września 2012

Garnek żeliwny i chleb

Garnek żeliwny kupiłam będąc jeszcze w Londynie, ale że jest strasznie ciężki do podręcznego bagażu nie miał szansy się zmieścić, przyjechał w związku z tym później :)
pierwszy chleb upiekłam w nim wczoraj i jestem taka zachwycona chrupiącą skórką, okrąglutkim bochenkiem, że jeszcze przed zaśnięciem musiałam poczuć jego zapach, więc wracałam się do kuchni, by się "sztachnąć" :)
Metoda pieczenie w garnkach żeliwnych nie wymaga dużo pracy ani wysiłku, poza tym że trzeba mieć w posiadaniu garnek - tu też zaznaczę że niekoniecznie te firmy Le Creuset ( koszt. w zależności od pojemności nawet 1000zł) czy Staub, może gdzieś u babci na strychu leży samotny i porzucony żeliwny garnuszek i czek aż ktoś go znów przygarnie lub na pchlim targu są takowe.
osobiście naprawdę polecam żeliwo dla chleb to jak mały piecyk chlebowy, w którym nasz bochenek szybko i pięknie rośnie.
Chleb, który upiekłam w garnku dotychczas zawsze wkładałam do formy, więc już teraz wiem, że każdy chleb mogę upiec w żeliwnym garnku.
Cały proces pieczeni chleba wygląda więc tak samo, poza tym, ze chlebek wyrasta w koszyczku wyłożonym lnianą ściereczką wcześniej solidnie wysypanym mąką.

Gdy chlebek urośnie rozgrzewamy garnek wraz z pokrywką (jeśli garnek posiada plastikowe uchwyty należy je usunąć, inaczej się stopią): umieszczamy go w piekarniku i rozgrzewamy go ok. 30 min w temp. 240 stopni.  Dzięki temu chleb nie będzie przywierał. Nie należy też niczym smarować dna ani olejem czy oliwą, można tylko wysypać mąką lub otrębami.
 Po tym czasie ostrożnie w rękawicach stawiamy go na grubej desce ( uwaga garnek jest strasznie gorący!!!) i przekładamy chleb. Ja uczyniłam to za pomocą dodatkowych dłoni delikatnie  zsuwając chlebek ze ściereczki, przykrywamy pokrywą i wsuwamy do piekarnika. Pieczemy jak w przepisie ok. 30 min. potem zaś zdejmujemy pokrywkę i dopiekamy jeszcze ok. 20-25 min, by skórką była chrupiąca :)









CHLEB ŻYTNI NA ZAKWASIE
 
Zaczyn:



20 g zakwasu żytniego
360 g mąki żytniej chlebowej (720 typ)
300 g wody
Ciasto właściwe:

230 g mąki żytniej
300 g mąki pszennej
400 g wody
1 płaska łyżka soli morskiej (jeśli używamy soli zwykłej, należy dać jej mniej)
3 g drożdży suszonych instant (=1 łyżeczka), używam drożdży dr Oetkera (opcjonalnie)
- JA NIE DODAJĘ
1 łyżeczka przypraw - mielona czarnuszka z siemieniem lnianym, bertramem i hyzopem
garść słonecznika
łyżka siemienia lnianego

Składniki zaczynu mieszamy w misce. Nie miksujemy, chodzi tylko o to, żeby wszystko się połączyło.
Miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 12-16 godzin.

Następnie dodajemy do zaczynu wszystkie pozostałe składniki. Mieszamy dokładnie - może być mikserem, ale nie za długo, tak ok. 5 minut - by składniki się połączyły.

Koszyczek do wyrastania wyścielam lnianą ściereczką, posypuje obficie mąką i przekładam ciasto chlebowe, aby wyrosło.
Po tym czasie garnek żeliwny wraz z pokrywką wstawiam do piekarnika rozgrzewając go ok. 30 min w temp. 240 stopni.Gdy garnek jest już bardzo mocny nagrzany ostrożne przekładamy wyrośnięty chlebek, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekranika.
Pieczemy 15 min w temp. 230 stopni, zmniejszamy temp. do 210 i pieczemy jeszcze 35 min, z czego ostatnie 15-20 min zdjęłam pokrywkę.
Chleb powinien bez najmniejszych kłopotów "wyskoczyć" z garnka.Studzimy na kratce.

Ciasto przekładamy do formy wysmarowanej olejem słonecznikowym i otrębami żytnimi.






środa, 19 września 2012

Cukier waniliowy


W tym tygodniu moje przepisy, posty nie są zbytnio skomplikowane :)
Przepis na najprostszy i zarazem najtańszy cukier waniliowy domowy!

Potrzebujesz:
500 g cukru
1 laska wanilii z ziarenkami

Wystarczy wsypać cukier do słoiczka, dodać ziarenka z laski wanilii i zakopać laskę, odstawić na kilka dni. 
Cukier z prawdziwą wanilią gotowy!




wtorek, 18 września 2012

Żurawina

Żurawina

Podobnie jak aronia w naszym kraju cieszy się średnią popularnością a ma takie bogate wartości, bowiem może skutecznie walczyć z chorobami od zapalania nerek, po choroby nowotworowe i odchudzanie!
Żurawina hamuje przyleganie bakterii E.coli do ścian komórkowych dróg moczowych, ogranicza ich namnażanie i ułatwia wydalanie. Podobnie żurawina działa na bakterie Helicobacter pylori odpowiadające za powstawanie wrzodów oraz na drobnoustroje wywołujące próchnicę, choroby dziąseł i przyzębia. 
Regularne picie soku żurawinowego zmniejsza ryzyko miażdżycy i chorób układu krążenia. A to dzięki bioflawonoidom, które zapobiegają powstawaniu zakrzepów i rozszerzają naczynia krwionośne.
Ponadto żurawina posiada także właściwości odchudzające sprzyja powiem szybszej przemianie materii.
 
Nalewki nie ma tym razem, są przetwory z żurawiną z jabłkiem oraz z gruszkami.... po przepis odsyłam tu.





poniedziałek, 17 września 2012

Sałatka

Czasem gdy nie chce nam się nic szczególnego przyrządzamy sałatkę: warzywa, które są jeszcze z ogródka domowego, pokrojona, pieczona lub smażona pierś z kurczaka/ indyka oraz sos...
czasem feta...

Sałatka letnia



czwartek, 13 września 2012

Aronia

Aronia była kiedyś uprawiana w masowych ilościach, dziś jest tania jak przysłowiowy barszcz i niedoceniana. 
Owoce aronii posiadają wiele właściwości leczniczych, a zawdzięczają je bioflawonoidom i rutynie. 
Mają one bardzo dobry wpływ na naczynia krwionośne, szczególnie więc aronię zaleca się osobom o skłonnościach do żylaków, miażdżycy oraz dla tych, którzy mają wysokie ciśnienie, aronia je bowiem obniża. Ja co prawda mam ciągle za niskie, ale sok z aronii i tak będę piła.
Udowodniono także, że owoce aronii chronią przed chorobami serca działają przeciwkrwotocznie i uspokajająco.
Ponieważ aronia zawiera antocyjany, czyli związki zwalczające wolne rodniki, (które są też w czerwonym winie typu Cabernet) chroni zdecydowanie organizm przed nowotworami. W składzie ma też wiele ważnych witamin:. A, C, E, P i biopierwiastków, a także błonnik i pektyny. Dzięki temu też właśnie usprawnia przemianę materii i poprawia gospodarkę tłuszczami.
To chyba wystarczająca ilość powodów, by zrobić sok z aronii?
a jak?



Ze względu na cierpki smak owocu, należy go najpierw zamrozić na co najmniej 24h   
Dostałam od koleżanki całe wiadro i zrobiłam soki oraz nalewkę.


Na sok z aronii potrzebujesz:
  • 2 kg aronii
  • 2 kg cukru
  • 100 liści wiśni
  • 3 litry wody
  • 50 g kwasku cytrynowego
 Aronię zalewam wodą, dodaje liście wiśni i gotuje ok.15-20 minut. Następnie przecedzam, dodaję do powstałego soku cukier, kwasek i gotuje jeszcze 15 min, zlewam do wyparzonych butelek lub słoiczków.
 


NALEWKA Z ARONII


Składniki:
- 1 kg aronii
- 0,5 kg cukru
- 1,5 l spirytusu 50%
- 1 laska wanilii
- kawałek suszonego imbiru

Sposób wykonania:
Dojrzałe owoce aronii umyć, dodać cukier i przyprawy i zalać spirytusem.
Macerować w ciepłym miejscu 2 tygodnie, co kilka dni wstrząsając naczyniem.
Po tym czasie przefiltrować i przelać do butelek.
Powinna dojrzewać co najmniej przez 3 miesiące.





Pigwa, marmolada i sok z pigwowca

W tamtym roku dostałam taki śliczny słoiczek marmolady od Mimozy, smakując po raz pierwszy pigwowca i czerpiąc z jego zalet zdrowotnych. 
Pigwowiec u mojej mamy jest bardzo młody i daje zaledwie kilkanaście owoców rocznie, suszymy je i robimy sok.
zdjęcie pochodzi ze strony kwiaty-uprawa.pl

W tym roku dokupiłam kilogram i po raz pierwszy robiłam marmoladę z pigwowca. Tak się przy tym wysiliłam, że mam naciągnięte ścięgno w lewej ( o dziwo!) ręce. Boli strasznie już drugi dzień.
 To od intensywnego przecierania tych aromatycznych przypominających złote piłeczki jabłuszek :). Najsmutniejsze jest to, że z 1 kg owoców wyszły tylko dwa średnie słoiczki marmolady, za to aż 4 buteleczki soku.
Pierwszy raz w tym roku robię tyle przetworów, pigwowiec to też mój debiut i gdybym wiedziała że to tyle pracy to jeszcze bardziej podziwiłabym innych :)
Nic się jednak nie zmarnowało, bo z resztek czyli ziarenek i łupinek, tzw. "wnętrzności pigwowca" zrobiłam nalewkę, może wyjdzie, zobaczymy ...
a o tym jaka jest różnica między pigwą a pigwowcem możecie poczytać tutaj




MARMOLADA Z PIGWOWCA

Potrzebujesz:
1 kg pigwowca lub pigwy
500-700 g cukru
woda

Pigwowce zalewam wodą w garnuszku, tak by je zakrywała w całości, gotuję ok. 50 min aż się całkowicie rozpadną. Nie przekrajam ich ani nie obieram, zachowują przy tym więcej wartości. Po tym czasie przecedzam przez durszlak i najtrudniejsze ( jak dla mnie), przecieram wystudzone owoce przez sito. Gdy lśniący gęsty mus wyląduje już w garnuszku przesmażam go dodając cukier.
Przekładam do wyparzonych słoiczków i pasteryzuję 20 min.

Sok, który pozostał z gotowania również dosładzam i przelewam do wyparzonych buteleczek.

a z pesteczek i skórki robię nalewkę, dolewając syrop z cukrem, spirytus i wódkę.


środa, 12 września 2012

Jogurtowe ciasto z malinami

jest pyszne, miękkie, puszyste, ze szklanką mleka dla smakoszy mleka...do herbaty czy kawy
Długo się piekło i pewnie dlatego odrobinę zarumieniło na bokach, ale to w żadnym stopniu nie zaszkodziło mi i innym Gościom w konsumowaniu !


Przepis pochodzi ze strony mojewypieki.com 
  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 230 g masła
  • 1,5 szklanki cukru (lub mniej)
  • 2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
  • 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów
  • 1 łyżeczka drobno otartej skórki z pomarańczy
  • 3 duże jajka
  • 1 szklanka jogurtu naturalnego
  • 2,5 szklanki malin

W naczyniu przesiać i wymieszać 2,5 szklanki mąki, proszek do pieczenia, sól.
Przy pomocy miksera utrzeć masło z cukrem na jasną i puszystą masę. Dodać sok z pomarańczy, ekstrakt z migdałów i otartą skórkę z pomarańczy. Ubić. Wbijać jajka, jedno po drugim, ucierając po każdym dodaniu. Na sam koniec dodać jogurt i zmiksować do połączenia.
Do ciasta dodać przesiane suche składniki, wymieszać.
Maliny oprószyć i wymieszać z pozostałą mąką. Wmieszać je delikatnie do ciasta. Ciasto wyłożyć łyżką do formy o średnicy 23 cm. Wyrównać.
Piec w 175°C przez około 60 - 70 minut do tzw. suchego patyczka. Wystudzić w formie, następnie na kratce.
* niestety, ciasto jest obarczone ryzykiem zakalca; należy pamiętać, by wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej, suche składniki przesiane, a ciasto nie miksowane zbyt długo - tylko do połączenia składników;





wtorek, 11 września 2012

Polędwiczki z kurkami

Polędwiczki robię na różne sposoby... część zawinęłam w roladki a część obsmażyłam i dodałam ulubionych kurek.





Tu wersja z kurkami w postaci małych kotlecików.

Potrzebujesz:
  • 2 polędwiczki
  • pieprz, sól
  • łyżka oliwy do smażenia
  • 200 g kurek na sos
 
Polędwiczki kroimy na pół, dobrze rozbijamy tłuczkiem i kroimy na kotleciki. Obsmażamy je na patelni z łyżką oliwy z oliwek oprószając pieprzem, aż będą rumiane. Na koniec trochę mięso można posolić.
Sos z kurek robię z dodatkiem śmietany stąd , który dodaję do smażonych polędwiczek.


środa, 5 września 2012

Ligawa w pomidorach

Zupka ze świeżych pomidorów już była, teraz czas na moje ulubione, autorskie danie dla Gości i na niedzielny obiad!

 


Wołowina w pomidorach:

Potrzebujesz:
500 g ligawy ( odmiana wołowiny)
1 duża czerwona cebula lub 2 mniejsze
pieprz
oliwa

Świeżą, ładną pozbawioną żyłek ligawę, kroimy na bardzo cieniutkie plasterki. ( przydadzą się ręce męskie i ostry nóż do mięsa), cebulę zaś kroję w piórka.  Na patelni rozgrzewam ok. 2łyżek oliwy i przesmażam wołowinę posypaną pieprzem . Uwaga nie dodajemy soli, pod której wpływem wołowina twardnieje.
Po zdjęciu z patelni układam plastry w naczyniu żaroodpornym, a na tej samej patelni podsmażam cebulkę, którą układam na ligawie.

























Na sos pomidorowy:

gotowy przecier z domowej spiżarni lub zrobiony samemu ( dla nie posiadających pomidory z puszki)
pieprz, zioła:
bazylia, oregano, tymianek
zioła prowansalskie ( opcjonalnie)
liść laurowy
ziarenko ziela angielskiego
Przygotowuję przecier, a jeśli robicie go ze świeżych pomidorów to odsyłam tu
Ten ze słoiczka dodatkowo przegotowuje i przyprawiam ziołami. Przygotowanym sosem polewam wołowinę i piekę w temp. 150 stopni przez ok 1,5-2h, aż ligawa będzie miękka.

Podajemy z ziemniaczkami, posypujemy świeżą pietruszką
Smacznego!

wtorek, 4 września 2012

Przecier pomidorowy

Uwielbiamy pomidory, czerwone, żółte...
W tym roku rosną w zawrotnym tempie u mamy.
Całą skrzyneczkę otrzymałam i zrobiłam:
przecier do zupy...
pomidory w kawałkach z bazylią i tymiankiem do sosów...
pomidory ze skórką w kawałkach z ziołami...




 Przepis na przetwory z pomidorów:

5 kg miękkich dojrzałych pomidorów

ulubione zioła
słoiczki

Wodę zagotowuje w dużym garnku i wrzucam pomidory. Gdy popęka na nich skórka wyjmuję i obieram. Gdy pomidory są miękkie, bardzo lekko skórka odchodzi. Uwaga, pomidory są gorące, należy uważać, by się nie poparzyć. Obrane pomidorki kroje na mniejsze pozostawiając tzw. "ogonek".
Pomidory gotuje na wolnym ogniu ok. 30 min, do delikatnego rozpadu, dodaje pokrojone świeże zioła. Wyparzam słoiki i nakładam gotowy przecier, po czym pasteryzuje ok. 20 min.

Druga wersja jest pozbawiona pierwszej części, czyli pomidory myję, ale nie sparzam wrzątkiem, tylko kroję i gotuję od razu. 
Zaś przecier na zupę pomaga nam robić babcia, która dodatkowo przeciera rozgotowane już pomidory przez durszlak. To mnóstwo pracy, ale ona lubi, więc zawsze jej podrzucamy kilka garnuszków :)
Do tego także dodać można świeże zioła.

Idealne na zimę... po co kupować? Nie opłaca się, gwarantuje!!


poniedziałek, 3 września 2012

Szarlotka tradycyjna

Szarlotek upiekłam tego lata już ok. 7... ta jest najzwyklejszą z możliwych, na bazie przepisu na ciasto.

Składniki podwoiłam na dużą blachę, można także skorzystać z tych proporcji na ciasto:
  • 1/2 kg mąki 
  • 1 kostka masła (200 g)
  • 1 filiżanka cukru (200 ml) 
  • 2 żółtka 
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany 
  • szczypta soli oraz 1 białko
Mąkę siekamy z masłem, dodajemy cukier, żółtka, śmietanę i sól. Zagniatamy ciasto i wkładamy podzielone na dwie części ( jedna część może zawierać więcej), zawinięte w folię spożywczą na 2 godz. do lodówki. Następnie wyklejamy większą częścią ciasta dno formy. Spód nakłuwam i podpiekam do delikatnego zarumienienia ( 180 stopni ok. 10-15min)

Przygotowujemy nadzienie:
Jabłka obieramy, kroimy dowolnie, mieszamy z cynamonem, goździkami, imbirem i odrobiną cukru jeśli jabłka są kwaśne. Wysypujemy na podpieczony spód a na wierzch ścieramy na tartce o grubych oczkach pozostałe ciasto. Pieczemy jeszcze 40-50 min w 180 stopniach.

Smacznego!


Tarta gruszkowa

Dawno nie było nic słodkiego, co nie oznacza wcale że nic nie piekłam :)
Grusza obrodziła aż 10 skrzyń zerwanych pięknych grusz. 
Z części zrobiłam gruszki w syropie na zimę, powidła gruszkowe, 
a na słodko w cieście tartę.



TARTA GRUSZKOWA

NA CIASTO ( Przepis z ciasta kruchego na tartę):

170 g mąki pszennej
110 g miękkiego masła
50 g cukru 
3 łyżki śmietany
( to składniki na większą formę 29cm, w przypadku mniejszej należałoby zmniejszyć ilość o ok. 1/2)

Składniki na ciasto dość szybko zagniatamy i wylepiamy nimi formę do tarty. wstawiamy do piekarnika i podpiekamy w 180 stopniach ok. 15 min.

NA NADZIENIE:
sok z połowy wyciśniętej cytryny
garść orzechów włoskich
2 łyżki miodu
imbir, cynamon - jak kto woli

Obrane i pokrojone w półplasterki gruszki skrapiamy sokiem z cytryny.  W naczyniu mieszamy drobno pokrojone orzechy włoskie, miód, można dodać łyżeczkę cynamonu czy imbiru dla zintensyfikowania. smaku. Tak przygotowaną kleistą mieszankę wysypujemy na uprzednio ułożone gruszki i pieczemy jeszcze 30 min w 180 stopniach.

Smacznego!