wtorek, 7 sierpnia 2012

Ryby z naszych rzek i jezior i mój protest

Chciałabym się podzielić czymś ważnym ze wszystkimi, którzy czytają mojego Bloga. 
Około rok temu podjęłam się tłumaczenia książki z j. niemieckiego, dostałam umowę o dzieło i dopełniłam jej warunków. Zgodnie z harmonogramem, każdego dnia, nocy tłumaczyłam wraz z inną osobą książkę:
Ryby z naszych rzek i jezior ( Tytuł polski)
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt że mija już prawie rok, a ani ja ani druga osoba nie dostała wynagrodzenia za tłumaczenie.
Tym bardziej mi przykro widząc że książka się ukazała, sprzedaje się nawet i jest polecana przez znanych blogowiczów, między innymi przez White Plate.
Może nie jest to najlepsza forma swego rodzaju skargi na tym blogu, ale niech będzie przestrogą dla wszystkich osób, które podejmują współpracę z Panią Katarzyną Maćkowiak, właścicielką Studio 69 w Olsztynie, która oszukuje ludzi nagminnie nie wypłacając pieniędzy, które dawno już otrzymała za wydaną książkę.
Dopiero dziś przypadkowo znalazłam wydaną książkę, a okazuje się, że została wydana już w listopadzie tamtego roku!!!!
Dla mnie to już drugi przypadek, gdy osoba jest niewiarygodna i nie dotrzymuje zawartej umowy.
Głośno protestuje wobec ludzkiej nieuczciwości i kłamstwa!



Ryby z naszych rzek i jezior

Książka Ryby z naszych rzek i jezior

Tytuł oryginalny: Schatze aus der Natur. Fische aus heimischen seen & flussen

Vogt Jacqueline, Swoboda Ingo

Tłumaczenie: Dobosz Agnieszka
to print screen ze strony wydawnictwa PWN gdzie można zakupić książkę

1 komentarz:

  1. tak, ja też czekam na pieniądze od tej Pani już od grudnia 2011...

    OdpowiedzUsuń