Uzależniłam się od zapachu i smaku domowego chleba...
Od pół roku nie zajrzałam do piekarni ... :) piekę go co tydzień, po dwa trzy bochenki. Dla tych, którzy pieką według tego przepisu uprzedzam, że na zbyt słabym zakwasie chleb nie urośnie dlatego proponuje każdemu na dodanie szczypty świeżych drożdży lub choćby pół łyżeczki suszonych.
20 g zakwasu żytniego
360 g mąki żytniej chlebowej (720 typ)
300 g wody
230 g mąki żytniej
300 g mąki pszennej
400 g wody
1 płaska łyżka soli morskiej (jeśli używamy soli zwykłej, należy dać jej mniej)300 g mąki pszennej
400 g wody
3 g drożdży suszonych instant (=1 łyżeczka), używam drożdży dr Oetkera (opcjonalnie)
Miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 12-16 godzin.
Następnie dodajemy do zaczynu wszystkie pozostałe składniki. Mieszamy dokładnie - może być mikserem, ale nie za długo, tak ok. 5 minut - by składniki się połączyły. Ja mieszam łyżką potem ręką do połączenia składników - tow zupełności wystarcza.
Kolejnym krokiem jest przełożenie gotowego już ciasta chlebowego do blaszki - ja używam keksówek.
Należy najpierw wysmarować łyżką olejku słonecznikowego blaszkę i wysypać na dno i brzegi otręby żytnie, pszenne,można użyć także płatków owsianych, dyni.
Ciasto przekładamy do formy wysmarowanej olejem słonecznikowym i otrębami żytnimi.
Zostawiamy do wyrośnięcia. Tu moja uwaga ważne jest, aby chleb podwoił swoją objętość, dlatego jeśli wykonujemy czynności wieczorem spokojnie można go zostawić do rana w kuchni, gdzie może nie jest nazbyt ciepło, jeśli zależy nam zaś, aby chleb upiec tego samego dnia to można postawić blaszkę na grzejnik lub ciepłą podłogę ( np. u mnie w łazience) wtedy zajmie mu to ok 3-4h, czasem jak jest gorąco może 3h, ale to jest już bardzo szybko. Nie liczcie, że chleb wyrośnie w godzinę, no chybaże dodacie dużo drożdży. Tu potrzebna jest cierpliwość :)
Ja spryskuję wierzch olejem.
Piekarnik nagrzewamy do 230 st C.
Wyrośnięte ciasto można posypać czym kto chce... u mnie mąką.
Wstawiamy do piekarnika.
Po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 220 st C. Ponieważ chleb zbyt szybko się rumieni, po ok 20 min przykrywam go folią aluminiową. Dopiekam 30-40 minut.
Po upieczeniu studzimy na blaszce.
Jaki to upieczony chleb? Taki który postukany od dołu wydaje głuchy odgłos :)
Przepis z pracowniwypieków: http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2008/04/mj-ulubiony-chleb.html
Pięknie wyrósł, ślicznie wygląda i smaczny na pewno. Jestem fanką żytnich chlebów na zakwasie. Ten robiłaś z dodatkiem drożdży?
OdpowiedzUsuńWłasnie zrobiłam taki chlebek. Rewelacja polecam:-)
OdpowiedzUsuńMonika bez drożdży - wyrasta szybciutko :)
OdpowiedzUsuń