środa, 10 kwietnia 2013

Rolada zachętą do przyjścia wiosny :)

Strasznie nie lubi nas ta wiosna, tak podejrzewam :( Nie chce do Nas zawitać najpiękniejsza pora roku. Co pojawią się promyki słońca to znikną, bo chmura z deszczem lub ze śniegiem - o zgrozo!- znów będzie silniejsza. Kręcą mnie stopy i nadgarstki dłoni od ciągłych skoków ciśnieniowych i zmian pogodowych. Mam już tak dosyć zimowych kurtek, ciężkich kozaków, grubych szalików i rękawiczek... :(
na pocieszenie więc zrobiłam roladę z zamrożonymi owocami minionego lata.
Rolada emanuje delikatną słodyczą, smakiem lata, jest niebiańsko delikatna i wprost rozpływa się w ustach.

Polecam Każdemu Kto za Wiosną Tęskni tak samo Jak JA :)


zaraz po zwinięciu


zastygła :)



ROLADA Z OWOCAMI I BITĄ ŚMIETANĄ
 
Potrzebujesz:
na ciasto:
 
6 świeżych (najlepiej wiejskich) jaj
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki -tyle samo co cukru
2 łyżki wody gazowanej lub lekko gazowanej

Na nadzienie:

500 ml śmietanki kremówki ( do ubicia czasem 1 śmietan-fix)
+ 2/3 łyżki cukru
1 owocowa galaretka
niepełna szklanka malin mrożonych ( tych aktualnych ze sklepów nie polecam )

PRZYGOTOWANIE:

 Ciasto:

Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywna pianę, wsypując cukier pod koniec ubijania stopniowo. Do żółtek dodać wodę, wymieszać.  Do masy białkowej dodać żółtka oraz przesianą mąkę wymieszać szpatułką lub łyżką. 
Dużą blachę ( tą z piekarnika) wyłożyć papierem do pieczenia i rozsmarować na jej całej powierzchni ciasto. Piec ok 15-20 min w temp. 180 stopni.
Pod koniec pieczenia, lub gdy góra zacznie nam się szybko rumienić zmienić na pieczenie dolne.

Nadzienie:

Galaretkę rozpuścić wedle przepisu na opakowaniu, dodać zmrożone owoce i odstawić do zastygnięcia, - można na chwilę nawet do zamrażarki(co uczyniłam ja). Śmietankę kremówkę ubić na sztywno, ja dodałam jeden śmietan-fix dodając cukier.

Na lekko wystudzone ciasto rozłożyć mniej więcej na całości - pozostawiając 3cm  brzegi- śmietankę a na nią na środek już galaretkę z owocami. 
Roladę zwijamy papierem do pieczenia, delikatnie zawijając górną część pod spód.
Pamiętajcie, że nie zwijamy jej dwa razy chodzi tylko o założenie jednej krawędzi za drugą.
Przekładamy na dużą deskę i wstawiamy do lodówki.

Smacznego!

ostatni kawałek :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz