Garnek żeliwny kupiłam będąc jeszcze w Londynie, ale że jest strasznie ciężki do podręcznego bagażu nie miał szansy się zmieścić, przyjechał w związku z tym później :)
pierwszy chleb upiekłam w nim wczoraj i jestem taka zachwycona chrupiącą skórką, okrąglutkim bochenkiem, że jeszcze przed zaśnięciem musiałam poczuć jego zapach, więc wracałam się do kuchni, by się "sztachnąć" :)
Metoda pieczenie w garnkach żeliwnych nie wymaga dużo pracy ani wysiłku, poza tym że trzeba mieć w posiadaniu garnek - tu też zaznaczę że niekoniecznie te firmy Le Creuset ( koszt. w zależności od pojemności nawet 1000zł) czy Staub, może gdzieś u babci na strychu leży samotny i porzucony żeliwny garnuszek i czek aż ktoś go znów przygarnie lub na pchlim targu są takowe.
osobiście naprawdę polecam żeliwo dla chleb to jak mały piecyk chlebowy, w którym nasz bochenek szybko i pięknie rośnie.
Chleb, który upiekłam w garnku dotychczas zawsze wkładałam do formy, więc już teraz wiem, że każdy chleb mogę upiec w żeliwnym garnku.
Cały proces pieczeni chleba wygląda więc tak samo, poza tym, ze chlebek wyrasta w koszyczku wyłożonym lnianą ściereczką wcześniej solidnie wysypanym mąką.
Gdy chlebek urośnie rozgrzewamy garnek wraz z pokrywką (jeśli garnek posiada plastikowe uchwyty należy je usunąć, inaczej się stopią): umieszczamy go w piekarniku i rozgrzewamy go ok. 30 min w temp. 240 stopni. Dzięki temu chleb nie będzie przywierał. Nie należy też niczym smarować dna ani olejem czy oliwą, można tylko wysypać mąką lub otrębami.
Po tym czasie ostrożnie w rękawicach stawiamy go na grubej desce ( uwaga garnek jest strasznie gorący!!!) i przekładamy chleb. Ja uczyniłam to za pomocą dodatkowych dłoni delikatnie zsuwając chlebek ze ściereczki, przykrywamy pokrywą i wsuwamy do piekarnika. Pieczemy jak w przepisie ok. 30 min. potem zaś zdejmujemy pokrywkę i dopiekamy jeszcze ok. 20-25 min, by skórką była chrupiąca :)
CHLEB ŻYTNI NA ZAKWASIE
Zaczyn:
20 g zakwasu żytniego
360 g mąki żytniej chlebowej (720 typ)
300 g wody
230 g mąki żytniej
300 g mąki pszennej
400 g wody
1 płaska łyżka soli morskiej (jeśli używamy soli zwykłej, należy dać jej mniej)300 g mąki pszennej
400 g wody
3 g drożdży suszonych instant (=1 łyżeczka), używam drożdży dr Oetkera (opcjonalnie) - JA NIE DODAJĘ
1 łyżeczka przypraw - mielona czarnuszka z siemieniem lnianym, bertramem i hyzopem
garść słonecznika
łyżka siemienia lnianego
Miskę przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 12-16 godzin.
Następnie dodajemy do zaczynu wszystkie pozostałe składniki. Mieszamy dokładnie - może być mikserem, ale nie za długo, tak ok. 5 minut - by składniki się połączyły.
Koszyczek do wyrastania wyścielam lnianą ściereczką, posypuje obficie mąką i przekładam ciasto chlebowe, aby wyrosło.
Po tym czasie garnek żeliwny wraz z pokrywką wstawiam do piekarnika rozgrzewając go ok. 30 min w temp. 240 stopni.Gdy garnek jest już bardzo mocny nagrzany ostrożne przekładamy wyrośnięty chlebek, przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekranika.
Pieczemy 15 min w temp. 230 stopni, zmniejszamy temp. do 210 i pieczemy jeszcze 35 min, z czego ostatnie 15-20 min zdjęłam pokrywkę.
Chleb powinien bez najmniejszych kłopotów "wyskoczyć" z garnka.Studzimy na kratce.
Ciasto przekładamy do formy wysmarowanej olejem słonecznikowym i otrębami żytnimi.
O! Zazdroszczę garnka. Całe szczęście, że dziś też upiekłam swoje chlebki (tradycyjnie w keksówkach) i też się nimi "zaciągałam", bo inaczej umarłabym z tej zazdrości;)))
OdpowiedzUsuńzazdrość jest całkiem potrzebna, ale nie zbyt mocna :) upiekłam w czasie weekendu 4 chleby,dwa rozdałam kolejny dopiero na weekend też w keksówce. Ten w garnku to podwójne pieczenie, bo najpierw trzeba rozgrzać garnek :/
Usuń