Tak wiem mamy kalendarzową zimę, ale ja tak po cichutku sobie marzę, że mogłaby już przyjść wiosna...Kocham wiosnę, to moja ulubiona pora roku, kiedy wszystko budzi się do życia, zielenieje, kwitnie ...
tymczasem
Szarlotka na te zimowe wieczory:
Ciasto (jak zwykle takie półkruche):
250 g mąki
125 g masła
2 żółtka
2 łyżki cukru
szczypta soli
1 łyżka śmietany gdy ciasto jest zbyt sypkie
Z wymienionych składników zagnieść ciasto - powinno być gładkie, nie lepić się do rąk, ale też niezbyt twarde. Ciasto dzielimy na 2 części i odkładamy, by odpoczęło.
W tym czasie przygotowujemy jabłka:
Jabłka:
1 kg jabłek (papierówki, antonówki, szara reneta)
cukru do smaku - ok 1/2 szklanki
1/2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki mielonych goździków
Jabłka obrać i pokroić w ćwiartki.
Do garnuszka lub na patelnię wrzucić jabłka, chwilę podsmażyć ciągle mieszając. Kiedy zaczną mięknąć, dodać cukier i przyprawy. Poddusić aż zaczną się rozpadać. Ostudzić.
Formę (o średnicy 26 cm), lekko wysmarować masłem i wysypać mąką/bułką tartą. Wylepić spód 1/2 ilości ciasta - w miarę cienki. Ponakłuwać widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st C na 10 minut.
Wyjąć, jabłka wyłożyć na podpieczony spód. Pozostałą część ciasta rozwałkować, pociąć w paski i ułożyć na jabłkach. Wierzch posmarować białkiem. Wstawić do piekarnika i piec kolejne 40 minut. Należy sprawdzać, czy ciasto nie przypieka się za bardzo.*
Smacznego
*Przepis inspiracją z bloga whiteplate.blogspot.com
szarlotke moge jesc o kazdej porze dnia i nocy:)))
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńTaaaak, jest pycha. Nawet ta, o której śpiewał Bajm, że trochę mdli z rana. Pozdrawiam czule:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kochana :)
Usuńa gdzie mój serniczek z ostatniej soboty :*
OdpowiedzUsuń